W piątkowy wieczór spotkałyśmy się z amerykańskimi kolegami na ponczach i gdy właśnie mieliśmy zmieniać lokal, natknęliśmy się na grupę Brytyjczyków świętujących ostatnie dni wolności jednego z nich. Jak na wieczór kawalerski przystało, wszyscy byli w imprezowych nastrojach, więc poszliśmy całą grupą do klubu potańczyć. Zostaliśmy tam prawie do czwartej, więc potem musiałyśmy biec w deszczu przez cały Rynek, żeby złapać nasz ostatni autobus.
poniedziałek, 26 lipca 2010
poniedziałek, 19 lipca 2010
Tourists swarm to see your face
Maria Antonina, film Sofii Coppoli jest jednym z moich ulubionych głównie ze względu na modę, klimat, wnętrza i muzykę. Przepych, kolory i dbałość o szczegóły charakterystyczne dla tamtego okresu są źródłem inspiracji po dziś dzień (oczywiście najciekawsze stylizacje prezentuje Lady Gaga). Od jakiegoś czasu szukam idealnej sukni, a póki co zamieszczam zdjęcia kilku dodatków utrzymanych w tym klimacie.
niedziela, 18 lipca 2010
I know you think you're in the movies
Rano zajęłam się urządzaniem pokoju. Zawieszałam obrazy, składałam krzesła, przykręcałam lampki. Na wieczór wybrałam sukienkę zainspirowaną serialem Mad Men. Bohaterowie agencji reklamowej z lat pięćdziesiątych, niesamowity wystrój i muzyka oraz genialne stylizacje zarówno pań, jak i panów. Razem z Ann i Górnikiem (Ola) poszłyśmy tradycyjnie na poncze do 13 Igieł. W drodze powrotnej niestety zastała nas burza ale i tak było bardzo wesoło!
Bluzka w grochy - second hand.
Sukienka - second hand.
Na początek zawsze zamawiamy Rasputina, w którym jest pełno malin!
Ann w wydaniu bardzo klasycznym. Bluzka - H&M, spodnie - Zara.
Górnik wróciła z wakacji i miała nam sporo do opowiadania.
Mimo, że cały wieczór padało my się świetnie bawiłyśmy:)
Porównywanie lakierów...
poniedziałek, 12 lipca 2010
Electric feel
Wczoraj Ann z Andzią odwiedziły Annę, która przygotowała pyszną kolację. Po wypiciu wina zabrałyśmy się za lody z owocami i drinki z martini. Niestety Andzia musiała wcześniej wrócić do domu, więc potem, gdy zostałyśmy już tylko dwie, gra w skaczące czapeczki i scrabble sprawiły, że zapomniałyśmy o Sadako czającej się w garażu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)